Witajcie w mojej Przestrzeni Artystycznej!

Urodziłam się w 1980 r w Ciechanowie, gdzie mieszkam  i tworzę. Choć moja artystyczna przygoda zaczęła się stosunkowo niedawno, to od dziecka inspirował mnie różnorodny świat sztuki. Pochodzę z rodziny wielu talentów. Miłość do sztuki zaszczepił we mnie dziadek i ojciec. To oni uczyli mnie rysować. 

Przez wiele lat sztuka była gdzieś obok mnie, wypełniała tylko niewielki skrawek, zagłuszały to obowiązki, rodzina, praca. Pewnego dnia zostałam zmuszona porzucić swoją pracę i to sprawiło, że zapragnęłam odszukać swoje powołanie i postawić twórczość na pierwszym miejscu, czyniąc z tego sposób na życie..

I stało się – stworzyłam własna sferę artystyczną, wolną od jakichkolwiek ograniczeń, w której króluje całkowita swoboda tworzenia. Maluję to, co w danej chwili podpowiada mi wyobraźnia i serce, a inspiracje czerpię z wszystkiego co mnie otacza. Malowanie to mój sposób na odnalezienie wewnętrznego spokoju i harmonii. To droga, na końcu której znajduje się samorealizacja i spełnienie. Jestem wyznawcą motta: „Bądź sobą, inni są już zajęci”.

PRZESŁANIE

Moja sztuka to lustro tego co dostrzegam w życiu. Pragnę aby moje obrazy skłaniały do przemyśleń, wpływały na odbiorcę, odkrywały się stopniowo. Ważne jest dla mnie aby wzrok odbiorcy wędrował po kompozycji. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że sztuka nie może być zła, dobra, ładna, brzydka – uważam że sztuka powinna spełniać określoną funkcję i rezonować
z odbiorcą oraz wnętrzem w jakim się znajduje.

 TECHNIKI

Eksperymentowanie. Tak, to uwielbiam. Najpierw  był cienkopis, potem totalny przełom – szycie na maszynie obrazów ze skrawków materiałów.  To miało obrazować moje drugie życie. Następny etap to akwarela i gwasze. Jednak prawdziwą miłość odnalazłam  w technice alkohol ink.

ALKOHOL INK

Najpierw był przypadkowy filmik w Internecie, później długie szukanie mediów, tuszy, technik, aż w końcu dotarłam do źródła. Nie było łatwo.

Mały stresik i hop na kartkę…Stało się! Zakochałam się! Te intensywne kolory, przejścia tonalne, ta unikalność i nieprzewidywalność! Ekspresja i trójwymiarowość! Odkrywanie tej techniki opętało mnie bez końca.

Na początku musiałam nauczyć się płynąć wraz z kierunkiem przepływu  atramentu. Atramenty alkoholowe mają własne zdanie i nigdy nie robią dokładnie tego, czego oczekujemy. To właśnie ta magia. Eksperymentowanie z atramentami jest kluczem do lepszego zrozumienia ich, jak reagują na różne narzędzia. Im więcej się nimi bawiłam, tym bardziej intuicyjnie zaczynałam nimi manipulować. Jak mówią, opanowanie czegoś zajmuje co najmniej 1000 godzin i jest to
w 100% prawdziwe stwierdzenie.

Nierzadko na początku dopadała mnie frustracja. Widzisz te wszystkie piękne prace w mediach społecznościowych i filmach, w których wszystko wygląda tak łatwo, dopóki nie spróbujesz zrobić tego sam. Czasami chce się wyrzucić wszystko przez okno, zniszczone kartki i zmarnowane tusze. Tak, byłam tam!

Ostatecznie jednak tusze mnie pokonały, nauczyły spokoju. Szczerze mówiąc, grafika tuszem alkoholowym była jednym z najlepszych sposobów na uwolnienie się od złych emocji. To naprawdę jest jak terapia!

I tak ALKOHOL INK żyje razem ze mną. Daje dużo pozytywnej energii i wnosi do mojego życia pewien ład. Mam wielką nadzieję, że mogę wnieść trochę tej pozytywnej energii również do WAS!

Zapraszam do obcowania z pięknem ekspresji ALKOHOL INK!

Oswajanie Alkohol Ink wierszem

No dobrze, odwago prowadź moje ręce

Z niesfornym tym dzieckiem w kolorach szalonych

Krok pierwszy,  na kartkę hop nagle

Niestety, popsułeś coś diable 

Raz drugi powoli, poskromię potwora 

Co życiem chce swoim żyć bez kontroli

Już bliżej,  już bliżej trzymam chyba w garści

Niestety znów uciekł, ależ strasznie boli 

Tysięczna powtórka już ręce zemdlone

Wyrasta me dziecko jak motyl przepiękny 

Już nie jest potworem lecz mym przyjacielem

Co w moim życiu dał mi aż tak wiele !

PANP